Opowiadanie o uczniach, zamieszkałych w Bradford – niewielkiej miejscowości w Anglii. Tak jak to bywa w szkolnym społeczeństwie: byli ci popularni i szare myszki; wysportowani i ścisłowcy; kujoni i piękne zdziry.

Zwyczajne, angielskie życie nastolatków: imprezy, alkohol, seks, narkotyki, kompromitacje, szkoła.

Jedna rzecz zmieniła Liceum.

Potem rodziny.

Miasto.

Ich.

wtorek, 15 stycznia 2013

Rozdział 6



Perspektywa Carli:
- Pokłóciliśmy się o ciebie - powiedział ze spuszczoną głowa Harry.
W tym momencie miałam ochotę ich zabić pochować następnie odkopać i dobić. Byłam na skraju załamania w sumie nie tylko ja, Caroline siedziała przy stoliku i paznokciami ryła w drzewie napis „zajebię”.
Mimowolnie zaczęłam się śmiać. Na początku był to cichy i miły śmiech jednak po chwili przerodził się w śmiech psychola. Wszyscy patrzyli na mnie jak na wariatkę. Może i nią byłam.
Usiadłam na posadzce przy kratach i obmyślałam plan zemsty, który zrealizuje JEŻELI  nas stąd wypuszczą.  Mam nadzieje, ze nie posiedzimy tutaj długo. Było mi strasznie niewygodnie przez tą sukienkę,  nogi mnie bolały i zaczynała głowa. Chłopaki siedzieli nadal w tym samym miejscu , co przedtem.  Z tego co widziałam, Harry zasną na ramieniu Louisa, który przyjął przeprosiny. Ja nie zamierzam tak łatwo odpuścić. Przepraszam.. Nie zamierzam im w ogóle wybaczyć. Wkurzyli mnie porządnie mnie wkurzyli. Przeżyłam to, ze sie do mnie wprowadzili ale na pewno nie to, ze wsadzili mnie do celi.
W pomieszczeniu panowała cisza.  Nikt się do nikogo nie odzywał. Ja co chwilkę tylko zerkałam na Caro i chłopaków.  Lou zasnął tak jak Hazza, a Zayn wpatrywał się we mnie tymi swoimi oczętami. Próbował chyba na mnie wymusić przeprosiny. Nie uda się mu to.  Sunlight położyła się na polówce i przysypiała. Poszłam w jej ślady. Wstałam i położyłam się koło niej. Zasnęłam. 
- Panno Vive proszę wstać - usłyszałam głos policjanta - Wychodzą państwo na wolność - lekko przetarłam oczy i zobaczyłam Liama z Niallem.
- W końcu . - szczęśliwa wstałam z łóżka i podbiegłam do chłopaków. Uściskałam ich i podziękowałam za to, że wpłacili kaucje.
Reszta się także przywitała z nimi. Liam był strasznie zły na Zayna i Harry’ego. Coś czuje, ze sobie z nimi pogada. Podpisaliśmy jeszcze tylko jakieś papiery i mogliśmy wracać do domu.
Marzyłam o ciepłej kąpieli i moich szarych dresach. O łóżku nie wspominając. Ta polówka była strasznie niewygodna. Nie to co moje mięciutkie łóżeczko. Jednak jak zwykle nie poszło po mojej myśli.
- Stój! - wydarł się na całe ryło Nialler gdy zobaczył, że przejeżdżamy koło Nando's.
Jeszcze tego brakowało zebym miała się tak pokazać w miejscu publicznym. Rozwalone włosy. Sukienka zalana piwem, ktore na mnie wylał jakiś gość gdy wyprowadzali nas z klubu. I do tego rozmazany makijaż.
Niedoczekanie wasze!
Liam zatrzymał samochód. 
- Ja nie ide - powiedziałam na wstępie - możecie mi kupić zapiekankę wegetariańską jak będziecie wychodzić. - wysiliłam się na uśmiech.
Wszyscy wyszli z samochodu oprocz mnie i Malika. Czułam się dziwnie. Cały czas się na mnie patrzył. Nie wytrzymałam.
- Co się tak gapisz ? - zmierzyłam go wzrokiem. 
- No bo jak masz rozmazany makijaż i śmierdzisz piwem to i tak nadal jesteś seksowna - wystawił mi język po czym się uśmiechnął.
- Wiesz jesteś zajebisty. Masz czelność mnie jeszcze teraz obrażać. Po tym jak musiałam spędzić noc w celi przez ciebie między innymi.
Chłopak posmutniał. I miał racje. W końcu to jego wina.
- Przepraszam, przepraszam, przepraszam.... nie gniewaj się na mnie - popatrzył na mnie oczami kota ze Shreka (a oczy to on ma piękne).
- Nie działa to na mnie - warknęłam.
- A to podziała? - chłopak się do mnie przybliżył i wpił w moje usta. Nie odwzajemniłam pocałunku. Wręcz przeciwnie, chłopak miał bardzo bliskie spotkanie z moją ręką. 
Miarka się przebrała. I co on myśli ze jak mnie pocałuje tymi swoimi pięknymi delikatnymi różowymi ustami to ja mu wybaczę?  Never! 
Wkurzona wysiadłam z auta. Chłopak chciał mnie zatrzymać ale nie udało się mu to. Do domu miałam z dwadzieścia minut drogi. Nie mam zamiaru siedzieć z nim w jednym samochodzie, więc poszłam pieszo.
Moje szczęście mnie jak zwykle dopadło w połowie drogi do mojego domu. Złapała mnie ulewa. Zaczęłam biec. Zazwyczaj biegam szybko, niestety dziś uniemożliwiały mi to szpilki. Zdjęłam je i zaczęłam biec jak najszybciej się dało. Obiłam się niechcąco o parę osób, raz się przewróciłam. Norma w moim życiu!  
Gdy dotarłam na miejsce woda się ze mnie lała. Miałam już otworzyć drzwi, ale zapomniałam , że klucz zostawiłam w samochodzie, w torebce. W sumie nie tylko klucz, portfel razem z dowodem i komórkę. Na szczęście zawsze zostawiam zapasowy klucz w doniczce, na werandzie.
Weszłam do środka. Wbiegłam na górę do pokoju chłopaków. Najpierw do pokoju Harry’ego. Upchałam jego rzeczy do torby. Niestety nie chciała się zapiąć.... następnie zebrałam rzeczy Zayna. Miałam taki sam problem.
Weszłam do swojego pokoju,  którego okno wychodzi na trawnik przed moim domem. Akurat podjechało czarne auto chłopaków. Wrócili. Czas zacząć przedstawienie. Otworzyłam okno,  przez które wylatywały dziwnym trafem ubrania i bielizna chłopaków.  Zemsta w moim wydaniu jest słodka a zarazem brutalna. Wszyscy wyszli z samochodu. Pierwsze ubrania leżały już na ziemi, które zobaczył Harry.
- Co tutaj robi moja bluza z Mick’iem Jaggerem? - krzyknął zrozpaczony.
- Ej, to moje vansy! - wykrzyczał przerażony Zayn.
- Co sie tutaj do cholery dzieje?! - wydarli się obydwaj. 
Po chwili zauważyli mnie w oknie, wyrzucającą kolejne rzeczy na ulice. Szybko podbiegli do drzwi. Chcieli mnie chyba powstrzymać przed wyrzuceniem kolejnych. Niestety panna Vive jest "mądra" i zakluczyła drzwi jak i wejściowe tak i wychodzące na werandę. Nie mieli innego wyboru jak patrzeć co ja wyczyniam. 
Złapałam do ręki bluzkę  Zayna z Guns N' Roses. Chłopak aż pobladł. 
- Nie rób tego! Proszę! Ja cie tak bardzo proszę. Przepraszam za wczoraj i za dziś Przepraszam - błagał mnie na kolanach.
Chłopaki patrzyli po sobie nie wiedząc, co o tym myśleć. Może i im wybaczę.. każdy popełnia błędy.. no dobra.
- Dobra koniec przedstawienia - krzyknęłam - Odpuszczę ci - chłopak uśmiechnął się, niestety nie potrwało to długo.
Chyba sie dali nabrać. Carla Vive tak łatwo nie odpuszcza. Sięgnęłam po garść ubrań i wywaliłam je przez okno. Nie spodziewali się tego. Miałam niezły ubaw. Za pewne nie byłam jedyną, ponieważ sąsiedzi też patrzyli na to jak Zayn i Harry biegają pod moim oknem i łapią ubrania, żeby nie spadły na ziemie. Śmiałam się w niebogłosy! Moim zakończeniem tego seansu było zrzucenie koszulki z Guns N Roses. Chłopak myślał ze tego nie zrobię. Stał z garścią ubrań w ręku ale jak zobaczył,  ze jego ukochana koszulka leci prosto na piękną kałuże przed domem puścił wszystko i biegł za nią. Niestety poślizgnął się na błocie i wpadł do następnego " zbiornika wodnego".  Najlepsze w tym było to, ze był uradowany, iż złapał koszulkę. 
- Macie sie u mnie nie pokazywać! Louis, Niall i Liam, możecie zostać.
Wszyscy się na mnie popatrzyli. Payne z Niallem i Sunlight cały czas się śmiali. Jedynie Lou pocieszał Harry’ego, bo ten stracił swoje bokserki w mikołaje.
Zeszłam na dół i otworzyłam drzwi. Chłopaki  razem z Caro weszli do środka. Tommo patrzył się na mnie wzrokiem zabójcy. Poszedł na górę i spakował swoje rzeczy, po czym opuścił dom.
- Jestem z ciebie dumna! - krzyknęła mi o ucha uradowana złotowłosa.
- Dałaś im niezłą nauczkę. Na długo to zapamiętają. I może trochę zmądrzeją. Wyręczyłaś mnie - uśmiechnął się Liam.
Niall pałaszował już w kuchni kanapki. Liam poszedł na górę, a ja z Caro poszłyśmy się wykąpać.
Nalałam sobie całą wannę wody, dolałam płynu do kąpieli fiołkowego i wylegiwałam się tak z 1h. Udałam się do swojego pokoju. Caro już spała. Korciło mnie, żeby zobaczyć na ulice. Uczyniłam to. Przed moim domem nadal stał czarny bus. Obok niego siedział Zayn. Z tego, co mi sie wydawało zapłakany. A może to po prostu deszcz? Ułożyłam się na łóżku i zasnęłam.


~***~

Hejka ! Tak więc mamy dla was mały suprise ! Dodamy tylko jedną perspektywę (Carli ):D A w sobotę otrzymacie perspektywę Caroline ! :D Dziękujcie Alex bo gdyby nie ona ( jak zawsze) nie było by tego rozdziału :( Osobiście mi sie on nie podoba.. ale czekamy na wasze opinie :*
~Paula

Ej, nie. Rozdział jest zajebisty bez mojego udziału, bo gdybym jeszcze ja napisała coś to wyszło by strasznie dłuuuuuuuuuugo.
MOIM SKROMNYM ZDANIEM  WYSZŁO JAK ZWYKLE, CZYLI = ŚWIETNIE!
~ Alex

14 komentarzy:

Nessie pisze...

looool, najbardziej podobało mi się to wyrzucenie ubrań przez okno. ja chyba nie zareagowałabym tak nerwowo. biedni Harry i Zayn :P

Unknown pisze...

Co za emocje xd i ta furia... Kocham! :3 czekam na nexta ! xxx

adctu pisze...

zaintrygował mnie ten blog :> prosiłabym tylko o interpunkcję, bo zjadasz mnóstwo przecinków i jest to niewygodne w czytaniu, wiesz, jakbyś była zdyszana i próbowała wszystko opowiedzieć jednym wdechem XD

Goddess Of Thoughts pisze...

bardzo emocjonalny, aczkolwiek świetny rozdział :D <3

OverAgain016 pisze...

Bardzo fajnie piszesz :) Napewno będę zagladac tu częściaj . : *

+ zapraszam do mnie
++ skomentuj jeśli przeczytasz :)

http://that-boy-is-driving-me-insane.blogspot.com/

galaxy_anthem pisze...

hahaha jaka "krejzolka" ze wyrzuciła ubrania przez okno. rozdział w sumie udany :) jedyne co mozesz poprawic to interpunkcja. brak przecinków i kropek przeszkadza w jasnym czytaniu

W wolnej chwili skomentuj u nas
http://turn-back-time-with-one-direction.blogspot.com/

Zuzka:) pisze...

Boski boski !!!!!!!!
Ciekawa jestem z kim będzie Caroline... stawiam że Carli będzie z Zaynem... chociaż Harry... RANY NIE WIEM !!!!
DOPISUJCIE SZYBKO NASTĘPNY !

GiveYourHeartABreake pisze...

Boski rozdział!
Bardzo dobrze zrobiła Carla że wyrzuciła ich rzeczy.
Ciekawi mnie bardzo jak tam radzi sobie z tym wszystkim Carolina.
Zachęcam do zajrzenia do mnie http://opowiesc-o-mnie-pamietnik.blogspot.com/

1D_infatuation pisze...

Bardzo ciekawy i pozytywny rozdział :D Czuje, że będę tu wpadać :) Przy okazji zapraszam na turn-back-time-with-one-direction.blogspot.com :)

Unknown pisze...

Cześć :)
Na blogu http://and-little-things-1d.blogspot.com/
pojawił się nowy rozdział :)
Hehe i dobrze Carla postąpiła xd Należało im się :) Świetny rozdział :)

Anonimowy pisze...

zapłakany Zayn ? kurcze, dawajcie szybko następny !
podobało mi się to i to bardzo :D
piszecie w ciekawy sposób, a na dodatek łączycie swoje prace i wychodzą one ciekawie :D
czekam nn ! :D

Anonimowy pisze...

super jest *-*

Anonimowy pisze...

podoba mi się wygląd bloga, jak tylko znajdę wolną chwilę to zabiorę się za czytanie ;) dam znać co i jak... ^^ Teraz chciałabym zaprosić cię do mnie ;) http://hope-love-truth.blogspot.com/ dopiero zaczynamy, może cię zainteresuje. xx, - Jullie, Aileen i Samantha

Unknown pisze...

hahaah wyobrażałam sobie jak to musiało wyglądać hahah :D

Followers